Owoce w diecie niemowlaka – kiedy zacząć je wprowadzać?
Dzieci mogą za jednym posiedzeniem zjeść kilogramy malin, porzeczek, truskawek i jagód. Od kiedy możemy podawać owoce, ile to jest za dużo i jakie składniki odżywcze zawierają?
Pierwsze sezonowe owoce w diecie dziecka?
Jedne z nich są lekkostrawne i przyjazne dla małego organizmu, inne mogą wywołać ból brzucha nawet w niewielkiej dawce. Dlatego też, jeśli wprowadzamy do diety dziecka jeden z owoców sezonowych, nie oznacza to, że od razu maluch staje się gotowy na wszystkie inne. Nawet, jeśli planujemy duet maliny z jeżyną lub truskawki z poziomką, trzeba z rozwagą rozszerzać menu niemowlaka.
Najwcześniej, bo już w 5.-6. miesiącu życia, możemy wprowadzić do diety jagody i maliny dla niemowląt. Początkowo tylko te sparzone, przetarte i z usuniętymi pestkami, z czasem również całe owoce. Maliny mają dużo witaminy C i działają lekko rozgrzewająco, dlatego tak chętnie pijemy napar z malin w jesienne wieczory, a sok z tego owocu dolewamy do herbaty.
Jagody mają z kolei dużo witaminy A i błonnika, który pomaga na trawienie, dlatego przy letnich zatruciach i biegunkach można podawać dzieciom kisiel, deser lub herbatkę jagodową. Uważajmy jednak na jagody prosto z leśnego krzaka i starajmy się je myć przed podaniem.
Jakie owoce od 7 miesiąca życia dziecka?
Od 7. miesiąca można zacząć podawać wiśnie i czereśnie. Początkowo bez skórek, w małych kawałeczkach, wrażliwym na nowe smaki dzieciom po przegotowaniu; później już w większych cząstkach, jednak zawsze bez pestek. Pomoc rodzica w pozbyciu się pestki może być konieczna jeszcze przez kilka lat.
Czereśnie i wiśnie zawierają witaminę C i potas, a także sporo cukru – dlatego traktujmy je (szczególnie na początku) raczej jako zamiennik deseru, niż dodatek do niego. Warto pilnować, by maluch nie jadł za dużo tych owoców na raz – mogą działać przeczyszczająco.
Jakie owoce może jeść dziecko w 9 miesiącu?
Od 9. miesiąca życia można podawać jeżyny, porzeczki, agrest i aronię. Świetnie działają przy zaparciach, dlatego można potraktować je jako naturalne lekarstwo. To świetne dania po zatruciach – mają dużo witamin, wody i pektyn, które regulują prace jelit. Agrest zawiera dużo witamin z grupy B, a do tego witaminę C i A. Aronia zawiera witaminę E i beta-karoten, a poza tym sporo minerałów.
Jeżyny dla niemowlaka- czy można je podawać?
Podobne właściwości mają jeżyny dla niemowląt (które na początku lepiej jest przecierać z uwagi na pestki). Z porzeczek najwięcej składników odżywczych mają czarne, choć większość dzieci uważa ich smak za zbyt „wytrawny” i woli kwaśno-słodkie czerwone, które również są bardzo zdrowe.
Owoce jeżyny należą do garstki pełnowartościowych produktów spożywczych, które są prawie czarne, co wskazuje na silne przeciwutleniacze zawarte w owocach. Wraz z żywym odcieniem, smakiem jagód, wyboistym kształtem i ziarnistymi jadalnymi nasionami oferują ekscytujące doznania dla ciekawskich niemowląt i małych dzieci, których preferencje żywieniowe kształtują się wraz z każdym nowym kęsem jedzenia.
Czy jeżyny są zdrowe dla niemowląt?
Tak! Jeżyny zawierają dużo błonnika, który wspomaga zdrowie jelit, oraz mnóstwo witaminy C – wzmacniacza odporności, który pomaga organizmowi dziecka przyswajać żelazo, które wspomaga prawidłowy rozwój krwi i mózgu.
Jeżyny zawierają również inne silne przeciwutleniacze, takie jak antocyjany, flawanole i kwasy fenolowe – fantazyjne nazwy związków roślinnych, które pomagają organizmowi dziecka zachować zdrowie.
W rzeczywistości jeżyny są jednym z najbogatszych źródeł antyoksydantów w pożywieniu, co może tłumaczyć ich rosnącą popularność w ostatnich latach.
Dziecko ma prawie roczek, jakie owoce może jeść?
Około 10 miesiąca życia można zacząć wprowadzać truskawki, śliwki i poziomki. Owoce te mogą jednak uczulać, dlatego w ich przypadku trzeba zachować szczególną ostrożność. Choć truskawki są bardzo zdrowe i mają dużo witaminy C, niestety tych z supermarketu (sztucznie wyhodowanych i „napompowanych”) nie poleca się małym dzieciom.
Od 10 miesiąca życia niemowlaka można podawać te ekologiczne lub prosto z krzaka (oczywiście po umyciu); w innym wypadku – dopiero po drugim roku życia. Śliwki świetnie działają na zaparcia, choć mogą też prowadzić do wzdęć. Na początek dobrze jest podawać dziecku łagodne powidła, kompoty czy przeciery, a całe owoce dopiero po kilku miesiącach.
Wszystkich letnich owoców nie powinno się co najmniej do szóstego roku życia jeść „na kilogramy”. Wprowadzajmy je do diety powoli – u najmłodszych dzieci w postaci przecierów, kisieli i herbatek, później w małych porcjach. Gdy brzuszek dziecka przyzwyczai się już do nowych smaków, około 16 miesiąca życia można zacząć owocowe szaleństwo – tarty, maślanki, serniki, a przede wszystkim świeże owoce w większych ilościach.
Pilnujmy, by jednorazowa porcja owoców nie była większa, niż nasza dłoń, w przeciwnym razie dziecko może zacząć skarżyć się na ból brzucha.
Zuzanna Nowakowska to ceniona autorka w dziedzinie ciąży i parentingu, oferująca przyszłym rodzicom rzetelne porady i wsparcie w jednym z czołowych serwisów o parentingu. Jej zaangażowanie w promowanie świadomego rodzicielstwa przyniosło jej szerokie uznanie oraz lojalne grono czytelników.